Resident Evil Wiki
Advertisement
Resident Evil Wiki

Dziennik Trevora (ang. Trevor's Diary) - dokument istniejący w Resident Evil. Opiera się on na pierwotnej koncepcji pamiętnika Trevora, który nie trafił do iteracji z 1996 roku.

Treść[]

 
Nov. 24, 1967

Eleven days have past since arriving on this estate. How did I end up like this? A guy in a lab coat came with a plate of skimpy meal and said to me, "Sorry to put you through this, but it's for security reasons." That's when it hit me. It all makes sense now.

There are only two people that know the secret of this mansion, Sir Spencer and myself. If they kill me, Sir Spencer will be the only person that knows the secret.

But for what purpose? It doesn't matter now. It's too dangerous here. My family... I hope they are all right.

I've decided to escape... Jessica, Lisa, I pray you are safe.

Nov. 26, 1967

How could I be so careless? I lost my favorite lighter–the one Jessica gave me for my birthday. Now it's going to be that much harder to get out this dark place.

Nov. 13th, the date when my fate was sealed. My aunt was hospitalized just three days before. Jessica and Lisa said that they were going to visit her. I wish I could be there with them.

But wait, even as I'm writing my memory is coming back to me more vividly. Just before I passed out, I remember the men in the lab coats said something like, "Most likely your family is already..." I pray for their safety.

Nov. 27, 1967

Somehow I managed to get out that room. But getting out of this mansion won't be as easy. I have to get past all the booby–traps. Tiger Eyes, Gold Emblem... I have to try and remember for my own sake.

Nov. 29, 1967

I can't get out. I have tried every possible way to escape but only to be faced with the reality that I'm trapped.

I've been everywhere. The laboratory with the large glass tubes filled with formaldehyde and those dark, wet and eerie caves... What can I do?

At first I didn't want to believe my eyes. But that familiar high—heeled shoe in the corridor... It was like reflex. One name came to my mind, Jessica!

I don't want to believe they share the same fate as me. No! I can't give up hope. I have to hope they're alive.

Nov. 30, 1967

I haven't had anything to eat or drink for the past few days. I feel like I'm going crazy.

Why is this happening to me? Why do I have to die like this? I was too obsessed with designing this ghastly mansion. I should have known better.

Nov. 31, 1967

It was a dark and damp underground tunnel. And another dead end. But even in the darkness something caught my eye.

Carefully, I lit the last match, I had to see what it was.

A grave! But deeply engraved into the stone was my name!

"George Trevor"

At that instant, it all became clear to me. Those bastards knew from the beginning that I'd die here and I fell right into their trap.

But it's too late now. I'm losing it. Everything is becoming so far away. Jessica... Lisa... Forgive me.

Because of my ego, I got both of you involved in this whole damn conspiracy. Forgive me. May god justify my death in exchange for your safety.

George Trevor

 
24 lis. 1967

Od przyjazdu do posiadłości minęło jedenaście dni. Jak to się stało, że tak wylądowałem? Gość ubrany w kitel przyszedł do mnie z talerzem nędznego jedzenia i powiedział, "Przykro mi, że musisz to przechodzić, ale to wszystko ze względów bezpieczeństwa." Wtedy do mnie dotarło. Teraz wszystko ma sens.

Istnieje tylko dwoje ludzi, którzy znają sekret tej posiadłości: pan Spencer i ja. Jeśli mnie zabiją, to pan Spencer będzie znał tajemnicę jako jedyny.

Ale czemu? Nie ważne. Tu jest zbyt niebezpiecznie. Moja rodzina... mam nadzieję, że wszystko u nich w porządku.

Zdecydowałem się uciec... Jessica, Lisa, modlę się, żebyście były bezpieczne.

26 lis. 1967

Jak mogłem być taki nieuważny? Zgubiłem moja ulubioną zapalniczkę- tę, którą Jessica podarowała mi na moje urodziny. Wydostanie się z tego mrocznego miejsca będzie teraz o wiele trudniejsze.

13 lis., dzień, w którym mój los się dokonał. Moja ciotka trafiła do szpitala zaledwie trzy dni wcześniej. Jessica i Lisa chciały ją odwiedzić. Żałuję, że nie byłem tam z nimi.

Ale chwila, gdy to opisuję, to to wspomnienie wydaje się być wyraźniejszym. Tuż przed tym jak zemdlałem, pamiętam jak mężczyźni w kitlach rzucili coś na kształt: "Najpewniej, twoja rodzina jest już...". Modlę się, żeby były bezpieczne.

27 lis. 1967

Jakoś uciekłem z tamtego pokoju. Ale ucieczka z tej posiadłości nie będzie prosta. Muszę przejść te wszystkie pułapki. Oczy Tygrysa, Złoty Emblemat... Muszę się postarać i pamiętać, dla mojego własnego dobra.

29 lis. 1967

Nie wydostanę się. Spróbowałem już każdej możliwej drogi ucieczki tylko po to, by na końcu przekonać się, że jestem uwięziony.

Byłem już wszędzie. W laboratorium z tymi wielkimi akwariami, wypełnionymi formaldehydem i w tych ciemnych, mokrych i straszliwych jaskiniach... Co jeszcze mogę zrobić?

Najpierw nie chciałem uwierzyć własnym oczom. Ale ten znajomy but na obcasie w korytarzu... To było jak refleks. Pomyślałem jedno, Jessica!

Nie chcę wierzyć, że spotkało je to, co mnie. Nie! Nie mogę porzucić nadziei. Muszę wierzyć, że żyją.

30 lis. 1967

Nic nie jadłem ani nie piłem od kilku dni. Mam wrażenie, że popadam w szaleństwo.

Czemu ja? Czemu mam umrzeć taką śmiercią? Projektowanie tej upiornej posiadłości było moją obsesją. Powinienem był coś zauważyć.

31 lis. 1967

Byłem w kolejnym ciemnym i mokrym podziemnym tunelu. Kolejny zaułek. Ale nawet w tej ciemności, coś zauważyłem. Ostrożnie, zapaliłem ostatnią zapałkę, musiałem zobaczyć co to.

Grób! A w kamieniu nagrobnym wyryte było moje imię!

"George Trevor"

Natychmiast wszystko stało się jasne. Te sukinsyny wiedziały od początku, że tu umrę i wszedłem prosto w ich pułapkę.

Teraz już za późno. Zatracam się. Wszystko się oddala. Jessica..., Lisa..., wybaczcie mi.

Zostałyście w to wplątane wyłącznie przez moje ego. Wybaczcie mi. Niech bóg wymieni moją śmierć na wasze bezpieczeństwo.

George Trevor

Advertisement